lis162015Wymiany ciąg dalszy Komentarze: 0
Po przejechaniu 50.000 kilometrów nadszedł czas na wymianę oleju w moim "bolidzie" :) Sam sobie z tym nie poradzę, to nie moja branża! Kolejna sprawa to reklamacja, którą złożył klient - mianowicie wyszczerbił mu się szklany stolik. Papierkowa robota w tym przypadku pochłonęła resztę dnia, i gdy wreszcie dotarłem do swojego apartamentu padłem jak nieżywy do łóżka...
lis102015Nowe! Komentarze: 0
Praktycznie cały dzień korzystam z podkolanówek uciskowych i nawet najlepsze mogą się zużyć! Na szczęście w porę zamówiłem nowy komplet bo czekała mnie mała robota z wywożeniem złomu. Nie powiem - było z tym dużo pracy, bynajmniej nie łatwej! Na koniec zafundowałem sobie sałatkę włoską - moja ulubiona!
lis092015Wymiany Komentarze: 0
Zamówiłem do swojego dostawczego samochodu plastikowe nadkola, może i jest to mało istotny element wyposażenia, ale chcę żeby wyglądał porządnie! Przy okazji wymieniłem olej - ostatni raz wymieniałem go jakieś 50 tysięcy kilometrów wcześniej :) Chciałem się jeszcze wziąć za wymianę dysku w swoim starym laptopie ale było już późno i jak tylko wszedłem do swojego pokoju to od razu zasnąłem!
lis062015Serwis na okrągło Komentarze: 0
Ostatnio oddano do mnie na gwarancji pięć kas fiskalnych, wszystkie w zasadzie z tą samą usterką - zwarcie na kablach. Byłem przygotowany na jedną lub dwie reklamacje ale nie aż tyle! Godzina była taka, że sklepy w których mogłem się w owe kable zaopatrzyć były już zamknięte co do jednego, pozostało mi jedno wyjście - złom. W stercie starych urządzeń Hi-Fi znalazłem dostatecznie dużo przewodów aby ukończyć wszystkie naprawy, skończyłem je wieczorem i byłem strasznie zmęczony! Co mi pozostało? Rzecz jasna pizza prosto z pieca :)
lis052015na wczoraj Komentarze: 0
Te moje nogi bez przerwy przysparzają mi zmartwień, najwięcej czasu poświęcam na bandażowanie - nie jest to prosta sztuka! Problemy zaczynają się, gdy mam mało czasu a zamówienie pojawia się nagle, tak jak ostatnim razem, gdy klient zażyczył sobie dowóz części samochodowych "na wczoraj"... Takie dni są rzadkością, ale gdy dobiegają końca marzę jedynie o tym, żeby położyć się spać we własnym łóżku w apartamencie.