Archiwum 05 października 2015


paź 05 2015 Koniec i początek
Komentarze: 0
Jedno z moich aut odmówiło posłuszeństwa na dobre, poza tym było już całe skorodowana - lata stania na dworze zrobiły swoje. Nie było sensu go sprzedawać, postanowiłem je oddać na złom. W międzyczasie zająłem się swoim samochodem firmowym - trzeba było w nim wymienić nadkola (były już dosyć zużyte) i w związku z tym zwróciłem się do firmy zajmującej się zabudową samochodów dostawczych. Przez cały dzień byłem tak zajęty, że nie miałem nawet czasu nic zjeść! Odbiłem to sobie wieczorem - pyszna pizza to to czego mi było potrzeba!