Mój ostatni klient przebił wszystko - spytał czy nie mam oleju silnikowego na stanie (zajmuję się kasami fiskalnymi)! Bardzo szybko skierowałem go do zaprzyjaźnionego sklepu z auto częściami a potem szybko udałem się do Katowic, żeby obejrzeć postępy w zabudowie samochodu znajomego. Panowie radzili sobie tak sprawnie, że w ramach podziękowań uraczyłem ich pysznym spaghetti.
Ale klienta od oleju pamiętam do dziś :)
Dodaj komentarz