Archiwum wrzesień 2015


wrz 30 2015 Złom na maksa
Komentarze: 0
Wraz ze znajomym opróżnialiśmy jego garaż - zbierał tam złom przez wiele lat! Oczywiście jak to w trakcie "zabawy" ze złomem bywa, zahaczyłem nogą o kawałek żelastwa i rozdarłem moje podkolanówki uciskowe! Znajomy postanowił mi podarować nową parę - bardzo miło z jego strony. Po skończeniu porządków zawieźliśmy tą stertę rupieci na złom, a potem mogłem wreszcie odpocząć w moim wygodnym pokoju.
wrz 28 2015 Problemy
Komentarze: 0
Ku przestrodze dla tych, którzy czekają na ostatnią chwilę - zepsuła mi się moja jedyna kasa fiskalna. Zapomniałem o obowiązkowym przeglądzie no i teraz muszę zamknąć sklep do końca dnia w oczekiwaniu na serwis. Jakby tego było mało pękł mi pasek klinowy w samochodzie! Prawdziwa katastrofa - jedynym pocieszeniem jest to, że niedaleko mieści się sklep z częściami samochodowymi no i do wieczora zeszło zanim go wymieniłem. Pozytywny akcent na koniec dnia? Wspaniała lazania!
wrz 25 2015 Kolejne porządki!
Komentarze: 0
Po wymianie mojego starego rękawa uciskowego na nowy, byłem wreszcie gotów do porządków w moim garażu, który przez lata stał się dosłownie śmietniskiem. Dałem rade wywieźć wszystko na skup złomu, a po tak wyczerpującym dniu pozostało mi jedynie odpocząć w swoim nowym apartamencie!
wrz 22 2015 Dobry klient
Komentarze: 0
Mój ostatni klient przebił wszystko - spytał czy nie mam oleju silnikowego na stanie (zajmuję się kasami fiskalnymi)! Bardzo szybko skierowałem go do zaprzyjaźnionego sklepu z auto częściami a potem szybko udałem się do Katowic, żeby obejrzeć postępy w zabudowie samochodu znajomego. Panowie radzili sobie tak sprawnie, że w ramach podziękowań uraczyłem ich pysznym spaghetti.
Ale klienta od oleju pamiętam do dziś :)
wrz 21 2015 Powrót
Komentarze: 0
Dawno nie pisałem, ale ostatnie zdarzenie mnie do tego wręcz zmusiło!
Wraz ze znajomym pojechaliśmy wyrzucić stare części na skup surowców wtórnych. Przypadkowo w trakcie wyładunku zranił się w łydkę - nie było by w tym nic dziwnego, jednak choruje on na żylaki i używa specjalnych rajstop uciskowych. Problem był na tyle poważny, że musieliśmy udać się do szpitala po opatrunek a następnie resztę dnia przesiedzieliśmy w moim apartamencie - nie chcieliśmy ryzykować dalszych urazów. Pozdrawiam!